obdarta z godności
leżę
oczy czuły zapach z jądra ziemi
którego wnętrzem zwymiotowałem
woń wymiocin jak muzyka unosi się
nad moją głową
powodując deszcz który dnia kolejnego spada na ramiona
ja będą bogiem i muzą
zleję się w jedno i głosić będę
ten dzień
co swoim tabu przypomina wielki wóz
który dawno zardzewiał
będę celebrować syntezę
dopóki nie uschnę na wieki
jestem jedną z nich
Dedykacja: Jedna emocja.
Płeć: nieznana
Ocena: 5
Liczba komentarzy: 1
Data dodania: 12.06.2014r.
villemo
Redaktor
17 06 2014 (06:42:27)
Użytkownik ocenił pracę na 5
Cześć.
Prawda jest taka, że przeczytawszy tytuł, mocno się do samej treści zniechęciłam. Dlatego dużym zaskoczeniem jest dla mnie treść. Treść, do której - z niejakim żalem to stwierdzam - przyczepić się nie mogę. Jasne, wymiociny nie brzmią mi wcale, zwłaszcza o piątej rano, ale... Ale mimo to odczuwam, że są nieodłączną częścią tego, co chcesz przekazać i nawet nie proponuję, byś pomyślał o zamienniku. Wręcz przeciwnie - wydaje się, że bez tej odrobiny turpizmu, wiersz straciłby swój charakter i byłby wręcz mdły. Zostawmy więc je w spokoju i idźmy dalej.
A dalej jest po prostu dobrze, jest świeżo i niebanalnie. Twój wiersz jest jednym z tych, obok których nie da się przejść obojętnie. Dziwnie przejmujący, wywołuje niepokój, który trudno zdefiniować. Zdecydowanie na plus, dlatego zostawiam 5 i akceptuję.
Pozdrswiam.
Musisz się zalogować aby móc pisać komentarze.
Statystyki: Wiersze: 9701 | Proza: 2330 | Publicystyka: 721 | Komentarze: 68314 | Użytkownicy: 12452
Online(73): 72 gości i 1 zarejestrowanych:
eremis